#1 2014-08-09 18:18:44

 Przeme

Emeryt

Zarejestrowany: 2013-07-08
Posty: 1288

Offline

 

#2 2015-08-13 09:31:16

 Waenzeslaus

Stulatek

47793472
Zarejestrowany: 2013-04-21
Posty: 3796

Re: Antonina Haglauer 1908-

Pani Antonina, najstarsza mieszkanka gminy Żnin ma 107 lat!
AAA

http://www.pomorska.pl/apps/pbcsi.dll/bilde?Site=PO&Date=20150813&Category=INNEMIASTA11&ArtNo=150819770&Ref=AR&border=0&MaxW=666


Dodano: 13 sierpnia 2015, 6:45 Autor: (szym), redakcja.znin@pomorska.pl

Przez te kilka lat od naszej ostatniej wizyty, pani Antonina wcale się nie zmieniła. Na zdjęciu z synem.
Przez te kilka lat od naszej ostatniej wizyty, pani Antonina wcale się nie zmieniła. Na zdjęciu z synem. (fot. Szymon Cieślak)
Antonina Haglauer z Sobiejuch skończyła 107 lat. Do lekarza często nie chodzi, diety nie stosuje, a z pamięci potrafi recytować długi wiersz.
Przeczytaj więcej
Goście śpiewają im na urodziny "200 lat". To dlatego, że jubilaci, o których mowa, mają przynajmniej jeden cały wiek na karku
Goście śpiewają im na urodziny "200 lat". To dlatego, że jubilaci, o których mowa, mają przynajmniej jeden cały wiek na karku
101. urodziny pana Czesława, honorowego obywatela Grudziądza
101. urodziny pana Czesława, honorowego obywatela Grudziądza
Ma wokół rodzinę. I cieszy się zdrowiem. Pani Stefania skończyła 100 lat
Ma wokół rodzinę. I cieszy się zdrowiem. Pani Stefania skończyła 100 lat
"Sto lat"? To mało! Pani Czesławie goście wyśpiewali więcej lat
"Sto lat"? To mało! Pani Czesławie goście wyśpiewali więcej lat
Artykuły premium
Dr Sławomir  Sadowski: - Walki kandydatów o miejsca na listach wyborczych można uniknąć wprowadzając listy alfabetyczne.
artykuł premiumPorażka w wyborach to wyrzucenie z "roboty"
Środek Wisły pomiędzy Bobrownikami a Mikorzynem. Olaf Popkiewicz (z lewej) oraz Sławomir Mularski wypłukują z piasku kadłub statku. Jest to najprawdopodobniej Fortuna.
artykuł premiumJest szansa, że dowiemy się, co kryje Wisła
Jubilatka od trzech lat mieszka z synem Janem i jego rodziną w Poznaniu. Tam ma na co dzień opiekę najbliższych, ale co roku latem przyjeżdża na trwające około miesiąca wakacje w swoim rodzinnym domu w Sobiejuchach (tutaj nadal jest zameldowana). Przeprowadzka była konieczna po tym, jak doznała kontuzji biodra.

- Do 104 lat mama wszystkim zarządzała. Miała opiekunkę z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, która jej pomagała w spełnianiu codziennych obowiązków czy zakupach - opowiada syn Jan. - To stało się wieczorem. Mama przewróciła się i nie mogła wstać. Całą noc leżała na podłodze. Dopiero jak opiekunka przyszła z rana, zadzwoniła na pogotowie. Mama pięć tygodni leżała w łóżku. Ze względu na wiek byliśmy pełni obaw, ale potem wstała i zaczęła chodzić. Tak jest do dzisiaj - opowiada Jan Haglauer.

W Poznaniu najstarsza mieszkanka gminy Żnin ma wsparcie nie tylko rodziny. Na kilka godzin przychodzi też opiekunka. - Ma cały czas opiekę, ale ten brak aktywności sprawia, że człowiek wycofuje się - dodaje pan Jan.

W wieku 107 lat pani Antonina telewizji zbyt często nie ogląda. Wyjątkiem jest coniedzielna msza. Z wizyt u lekarza też nie korzysta zbyt często. Wcale nie choruje. Była nawet taka sytuacja, że rodzina w Poznaniu złapała przeziębienie, a pani Antonina była zdrowa.

czytaj dalej
reklama

Bez specjalnej diety
Jednakże przeżyte lata robią swoje. - Mama narzeka na słabość. Mówi, że ma coraz mniej siły - dodaje syn pani Antoniny i uściśla, że co prawda musi jej chleb posmarować, ale jubilatka sama go zje. Nie unika też codziennych obowiązków i lubi sama posłać łóżko. Chodzenie też nie sprawia jej większych problemów.

Zwykle przy przedstawianiu osób długowiecznych szuka się powodów dożycia "złotego wieku" między innymi w diecie. Pani Antonina je to, co jej rodzina. Nie stosuje specjalnej diety, chętnie je także tłuste potrawy. - Co prawda porcje są mniejsze, ale mimo to nie unika na przykład tłustych potraw - mówi pan Jan.

Być może sekret kryje się w miodzie, który ojciec Antoniny Haglauer zaczął produkować w stojących niedaleko domu ulach. Po jego śmierci produkcją miodu zajął się jej mąż, a teraz 16 ulami zajmuje się syn, choć nie jest to łatwe, ponieważ mieszka sto kilometrów od Sobiejuch.

W środę do Antoniny Haglauer przyjechał burmistrz Robert Luchowski, Maria Bursztyńska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Żninie oraz Barbara Skibicka z Urzędu Stanu Cywilnego. Były życzenia, kwiaty, prezenty, a jubilatka odwdzięczyła się niejako recytując z pamięci "W dolinie łez/ List z Sybiru", stylizowany na korespondencję wywiezionego na zsyłkę syna z pozostającą w Polsce matką. Jego autorem jest Or-Ot, czyli Artur Oppman, poeta okresu Młodej Polski.

Przeczytaj również: Goście śpiewają im na urodziny "200 lat". To dlatego, że jubilaci, o których mowa, mają przynajmniej jeden cały wiek na karku

Historia życia
Antonina Haglauer urodziła się 3 czerwca 1908 roku w podżnińskim Białożewinie. W tej wsi mieszkała przez kilka pierwszych lat życia. Kiedy skończyła 7 lat, okazało się, że właściciel majątku w Białożewinie zginął podczas I wojny światowej. Dla jej ojca Józefa Nawrockiego nie było tam pracy. Szukając nowego zajęcia, ojciec pani Antoniny trafił do Sobiejuch, do majątku rodziny Chłapowskich, gdzie pracował jako ogrodnik. Pałac i inne budynki dawnego majątku Chłapowskich istnieją do dzisiaj - mieści się w nich prywatna firma zajmująca się produkcją nasion.

Pan Antonina miała cztery siostry i tyle samo braci. Najpierw chodziła do miejscowej ochronki (takie dawne przedszkole), potem sama pomagała ojcu w pracach ogrodniczych. Kiedy Józef Nawrocki zmarł w 1943 roku, a więc w samym środku niemieckiej okupacji, przejęła jego obowiązki. Przez dekadę była też szefową Stowarzyszenia Młodych Polek, do którego należało około dwadzieścia dziewcząt.

Za mąż pani Antonina wyszła w 1948 roku za Józefa Haglauera. Mąż zmarł w 2006 roku, mając 95 lat. Antonina Haglauer ma 1 syna, 4 wnuków i 3 prawnuków.

Cud w Sobiejuchach
Z rodziną pani Antoniny związana jest historia pewnego cudu, który uwieczniony został na jednym z obrazów w kaplicy w Sobiejuchach (raz w tygodniu, co niedzielę, odprawiane są tam msze). Na obrazie widać biegnącego, młodego mężczyznę i kobietę modlącą się do obrazu Matki Boskiej. Wszystko ma miejsce przy torach w Sobiejuchach.

Kiedy podczas powstania wielkopolskiego Niemcy koleją jechali ze Żnina do Szubina, brat Antoniny, wówczas około dwudziestoletni Stefan Nawrocki, zaczaił się na nich w dawnej żwirowni i ostrzelał pociąg. Niemcy myśleli, że cały oddział ich atakuje. Zatrzymali skład, a część z nich udała się do żwirowni. Stefan został złapany. Miał być rozstrzelany na miejscu, ale jeden starszy żołnierz stwierdził, że trzeba go oddać pod sąd. Zawieziono więc Nawrockiego do Temidy w Szubinie. Dostał wyrok śmierci.

W tym czasie jego matka zaczęła modlić się o życie dla Stefana. Obraz, przed którym uklękła, przedstawiający Matkę Boską z koroną, dostała od właścicielki znajdującego się pod Poznaniem majątku, w którym pracowała tuż przed zamążpójściem. Zanim wyrok na jej synu wykonano, Polacy zdążyli odbić Szubin z rąk Niemców i Stefan odzyskał wolność. Obraz, do którego modliła się kobieta, znajduje się dziś w kościele w Brzyskorzystwi.


Kontakt: superstulatek110@interia.pl

Offline

 

#3 2015-08-13 17:28:59

 Przeme

Emeryt

Zarejestrowany: 2013-07-08
Posty: 1288

Re: Antonina Haglauer 1908-

Świetna forma. Wszystkiego najlepszego.

Offline

 

#4 2015-08-17 12:23:48

 Waenzeslaus

Stulatek

47793472
Zarejestrowany: 2013-04-21
Posty: 3796

Re: Antonina Haglauer 1908-

TAGI: ŻNIN ANTONINA HAGLAUER URODZINY WCZORAJ, 14:00:00 AAA
SHARE ON PRINTSHARE ON FACEBOOKSHARE ON WYKOPSHARE ON TWITTERSHARE ON EMAILMORE SHARING SERVICES
Antonina Haglauer ma 107 lat i jest najstarszą mieszkanką powiatu żnińskiego
Antonina Haglauer miała pracowite życie, ale nie brakowało w nim miłości, którą teraz daje jej syn i jego rodzina Fot.: Maria Warda
MARIA WARDA

Mieszkanka Sobiejuch urodziła się 3 czerwca, ale dopiero w minioną środę przyjęła urodzinowych gości

Od ostatniego upadku, kiedy w wieku 104 lat przewróciła się tak niefortunnie, że pękła jej kość biodrowa, mieszka u syna w Poznaniu.



- Mama bardzo tęskni za Sobiejuchami, ale nie może zostać sama - mówi jej jedyny syn Jan. - Długo nie chciała przenieść się do mnie do Poznania, dopiero po tym upadku, kiedy przeleżała całą noc w korytarzu, aż przyszła jej opiekunka, skapitulowała. Ma u nas bardzo dobrą opiekę, ale tęskni. Przyjechaliśmy w sierpniu, i już wiem, że będzie problem, bo musimy wracać, a mama nie chce. Wiem, że brakuje jej aktywności, ale nie może już pracować, jest za słaba.

Pani Antonina uśmiecha się na te słowa. Mówienie ją męczy, ale dla gości, wśród których nie zabraklo Roberta Luchowskiego, burmistrza Żnina, Mari Bursztyńskiej, dyrektorki MOPS, i Barbary Skibickej z USC, wyrecytowała długi wiersz o Sybiraku.

Pani Antonina zapewnia, że nie stosuje żadnej diety. Kiedyś uwielbiała ziemniaki, dziś jej już tak nie smakują. Lubi mięso, nie gardzi nawet tłustym, ale je jak wróbelek. Sama ściele swoje łóżko, stara się sama ubrać, nikt nie musi jej karmić.

Ulubionym daniem naszej bohaterki był miód. Mając 100 lat jeszcze doglądała pasieki, którą miała przez cale lata. Doczekała jednego syna, 3 wnucząt i 4 prawnucząt.

http://express.bydgoski.pl/339210,Anton … kiego.html


Kontakt: superstulatek110@interia.pl

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.l2pklan.pun.pl www.erp.pun.pl www.thawmods.pun.pl www.neverland.pun.pl www.evilofkillers.pun.pl