Emeryt
Katowice: Najstarszy mieszkaniec dzielnicy Janów skończył 105 lat!
8 lipca 2015 AKTUALIZACJA: 8 lipca 2015 18:34 Dziennik Zachodni
Katowice: Najstarszy mieszkaniec dzielnicy Janów skończył 105 lat! 1/3 przejdź do galerii
Katowice: Najstarszy mieszkaniec dzielnicy Janów skończył 105 lat! Katowice: Najstarszy mieszkaniec dzielnicy Janów skończył 105 lat! Przejdź do galerii
Najstarszy mieszkaniec dzielnicy Janów Pan Józef Galla dnia 02.07. br. skończył 105 lat. Z tej okazji radni Rady Jednostki Pomocniczej nr 16 Janów-Nikiszowiec odwiedzili zacnego Jubilata w jego mieszkaniu.
Z KATEGORII KATOWICE
DZ24: Wypadek na DK86 w Katowicach. W korku stoi centrum miasta [ZDJĘCIA]
DZ24: Wypadek na DK86 w Katowicach. W korku stoi centrum miasta [ZDJĘCIA]
Niemcy ze Śląska chcą ze Ślązakami iść do Sejmu
Niemcy ze Śląska chcą ze Ślązakami iść do Sejmu
- Byliśmy przez Solenizanta Pana Józefa oczekiwanymi gośćmi. Powitał nas jak zawsze serdecznie i miło. Z uśmiechem na twarzy przyjął nasze powinszowania, kiedy życzyliśmy Mu dalszych długich lat życia w tak dobrej formie. Przy kawie i ciastku Pan Józef opowiadał nam o swoim życiu. Wspominał żonę, rodzinę i swoją pracę w Kopalni Węgla Kamiennego "Wieczorek" - relacjonują radni. - Doczekał się 5 wnuków, 10 prawnuków i 2 praprawnuków - dodają.
Solenizant w dalszym ciągu ma doskonałą pamięć i zaskoczył nas swoją błyskotliwością. Opowiedział nam, że w kościele św. Jadwigi w Szopienicach za czasów Jego młodości w drugie święto Bożego Narodzenia na cześć św. Szczepana - pierwszego męczennika - proboszcz był symbolicznie obrzucany orzechami (zamiast kamieni).
Byliśmy tym zwyczajem zdziwieni, gdyż o takiej dawnej tradycji, która już zanikła, nikt z nas nie słyszał. Na każde z naszych pytań Jubilat odpowiadał bardzo szybko i bez namysłu.
Zadziwił także dbałością o swój wygląd oraz czystość i ład w mieszkaniu, o które sam się troszczy.
Na pytanie czy możemy Go znowu odwiedzić, odpowiedział "Przychodźcie choćby jutro!"
Nasze dwugodzinne spotkanie z zacnym Jubilatem zakończyliśmy ponownie życzeniami krzepkiego zdrowia na każdy kolejny dzień życia i do rychłego zobaczenia.
Solenizanta 04.07.br. odwiedzili radni: Anna Jadwisczok, Elżbieta Olejnik i Wojciech Brzóska
http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/ … l?cookie=1
Offline
Stulatek
Józef Galla ma 105 lat. Tylko robota. Do tego na grubie ZDJĘCIA
http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/ … ,id,t.html
Justyna Przybytek
13 lipca 2015 Aktualizacja: 13 lipca 2015 18:07
Dziennik Zachodni
0
1
0
Prześlij
Zmień wielkość czcionki
8
Józef Galla ma 105 lat. Tylko robota. Do tego na grubie ZDJĘCIA
1/3
przejdź do galerii
Józef Galla, 105-latek, jeden z najstarszych mieszkańców Katowic @Justyna Przybytek/Dziennik Zachodni
Józef Galla ma 105 lat. Tylko robota. Do tego na grubie ZDJĘCIA
Józef Galla ma 105 lat. Tylko robota. Do tego na grubie ZDJĘCIA
Przejdź do galerii
Pani autem przyjechała? Tak? Wy teraz tak długo nie pożyjecie, każdy samochód ma. Ja to pamiętam, jak po ulicach konie jeździły, nie samochody. A jak gdzieś się człowiek wybierał, to tylko pieszo – opowiada Józef Galla, jeden z najstarszych katowiczan. 2 lipca obchodził 105. urodziny, ale że jubileusz zacny, to i gratulacje przyjmuje już drugi tydzień. My odwiedziliśmy go w poniedziałek.
Z kategorii Katowice
Konferencja w sprawie dopalaczy w Katowicach [ZDJĘCIA + WIDEO]
Konferencja w sprawie dopalaczy w Katowicach [ZDJĘCIA + WIDEO]
Ścianka wspinaczkowa na familoku w Bogucicach robi furorę [ZDJĘCIA]
Ścianka wspinaczkowa na familoku w Bogucicach robi furorę [ZDJĘCIA]
Mimo wieku pan Józef Galla jest niezwykle sprawny. O mieszkanie na Janowie sam dba. Na półkach ma sporo pamiątek i figurek, wszystkie je na urodziny sam odkurzył. Chwali się, że serwetki, a ma ich w domu całe mnóstwo, też sam dzierga. Sąsiadka, która w trakcie naszej rozmowy, wpada sprawdzić, czy wszystko w porządku, dyskretnie kiwa głową: to prawda. Sąsiadki pomagają, ale tyle, ile trzeba, jedna myje okna, inna pilnuje, żeby nikt obcy jubilata nie nachodził.
Z resztą pan Józef radzi sobie sam.
Urodził się jeszcze w XIX wieku, bo dokładnie w 1900 w Szopienicach. Z czasem rodzina przeniosła się do Nikiszowca, a dziś pan Józef mieszka w Janowie. Pamięć ma doskonałą. Doskwiera mu jedynie słaby słuch. Przeprasza też podczas spotkania, że niewyraźnie mówi.
Tajemnica jego długowieczności? - Ja jestem od początku nie palący, nie pijący, żadnej wódki, za to dużo mięsa królików – opowiadał. Sportów pan Józef nie uprawiał. - Tylko robota. My za Niemca nie znali co to niedziela, co to sobota. Jak się Związek Radziecki pojawił, to samo było – wspomina.
Pracował w sumie 45 lat. Cały ten czas na kopalni, na dole. Najdłużej na kopalni Wieczorek w Nikiszowcu, zanim poszedł na emeryturę dorabiał jeszcze na pół etatu na kopalni Staszic. W 1952 roku miał zresztą pod ziemią wypadek, został przysypany węglem. - 8,5 miesiąca leżałem w szpitalu, ale potem wróciłem na kopalnię – dodaje.
Offline
Stulatek
Waenzeslaus napisał:
Urodził się jeszcze w XIX wieku, bo dokładnie w 1900.
[...]
Pracował w sumie 45 lat. Cały ten czas na kopalni, na dole. Najdłużej na kopalni Wieczorek w Nikiszowcu, zanim poszedł na emeryturę dorabiał jeszcze na pół etatu na kopalni Staszic. W 1952 roku miał zresztą pod ziemią wypadek, został przysypany węglem. - 8,5 miesiąca leżałem w szpitalu, ale potem wróciłem na kopalnię – dodaje.
Oczywisty dziennikarski błąd matematyczny. Mamy rok 2015 a pan Józef ukończył 105 lat. Wobec tego: 2015 - 105 = 1910.
Niesamowite, że osiągnięcie tak wybitnego wieku jest, jak się okazuje możliwe, dla Kogoś, kto ciężko przepracował aż 45 lat w tak trudnych warunkach.
Tym większy jest mój podziw i uznanie.
Z okazji urodzin, życzę mnóstwo zdrowia i szczęścia!
Offline
Emeryt
Pewnie, że to był błąd matematyczny ale nie mieli prawa pisać o żyjącej osobie z XIX wieku w Polsce.
Offline
Stulatek
http://www.slaskplus.pl/artykul/3934739 … t,sg.html#
Jeden z najstarszych mieszkańców Katowic. Jaki jest sekret jego długowieczności? [WIDEO]
© Justyna Przybyte zamknij
Facebook1
GooglePlus0
Twitter0
Skomentuj0
Wydrukuj
Justyna Przybytek 16 lipca 2015 Śląsk Plus / 17 lipca 2015
Pani autem przyjechała? Tak? Wy teraz tak długo nie pożyjecie, każdy samochód ma. Ja to pamiętam, jak po ulicach konie jeździły, nie samochody. A jak gdzieś się człowiek wybierał, to tylko pieszo – opowiada Józef Galla, jeden z najstarszych katowiczan. 2 lipca obchodził 105. urodziny, ale że jubileusz zacny, to i gratulacje przyjmuje już drugi tydzień. My odwiedziliśmy go w poniedziałek.
pokaż wszystkie miniatury (7)
Jeden z najstarszych mieszkańców Katowic. Jaki jest sekret jego długowieczności? [WIDEO]
Pani autem przyjechała? Tak? Wy teraz tak długo nie pożyjecie, każdy samochód ma. Ja to pamiętam, jak po ulicach konie jeździły, nie samochody. A jak gdzieś się człowiek wybierał, to tylko pieszo – opowiada Józef Galla, jeden z najstarszych katowiczan. 2 lipca obchodził 105. urodziny, ale że jubileusz zacny, to i gratulacje przyjmuje już drugi tydzień. My odwiedziliśmy go w poniedziałek.
Mimo wieku pan Józef jest niezwykle sprawny. O mieszkanie na Janowie sam dba. Na półkach ma sporo pamiątek i figurek, wszystkie je na urodziny sam odkurzył. Chwali się, że serwetki, a ma ich w domu całe mnóstwo, też sam dzierga. Sąsiadka, która w trakcie naszej rozmowy, wpada sprawdzić, czy wszystko w porządku, dyskretnie kiwa głową: to prawda. Sąsiadki pomagają, ale tyle, ile trzeba, jedna myje okna, inna pilnuje, żeby nikt obcy jubilata nie nachodził. Z resztą pan Józef radzi sobie sam.
Urodził się w Szopienicach. Z czasem rodzina przeniosła się do Nikiszowca, a dziś pan Józef mieszka w Janowie. Pamięć ma doskonałą. Doskwiera mu jedynie słaby słuch. Przeprasza też podczas spotkania, że niewyraźnie mówi.
Offline
Nastolatek
http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ … id,tm.html
Józef Galla, najstarszy katowiczanin, skończył 106 lat! Pan Józef mimo zaawansowanego wieku wciąż zaskakuje doskonałą pamięcią i sprawnością fizyczną.
Józef Galla urodziny obchodził 2 lipca, ale – co już jest tradycją w ostatnich latach – odwiedziny przyjmuje jeszcze długo po tej dacie. W ostatnich dniach odwiedzili go radni dzielnicy z Janowa-Nikiszowca: Anna Jadwisczok,Urszula Rybarczyk i Wojciech Brzóska.
- Senior tryskał dobrym humorem i znowu zaskoczył nas wyjątkową pamięcią – opowiada Wojciech Brzóska. Jak dodaje pan Jan opowiadał gościom o latach młodości, żonie Marcie, a także długich latach pracy na kopalni "Giesche" (potem „Wieczorek"). - Pytał też o zdrowie naszych dwojga 105 latków z Janowa - Nikiszowca, którzy są jego dawnymi znajomymi, tylko o rok młodsi. Byliśmy znowu tak, jak poprzednio oczarowani eleganckim wyglądem pana Józefa. Zaznaczył,że się dzień wcześniej na nasze przyjście jeszcze sam ogolił – dodaje Brzóska.
Jubilat urodził się w Szopienicach, ale z czasem rodzina przeniosła się do Nikiszowca, dziś pan Józef mieszka w Janowie. Pamięć ma doskonałą. Doskwiera mu jedynie słaby słuch. Tajemnicę swojej długowieczności zdradził nam już rok temu, gdy odwiedziliśmy go w 105. urodziny. - Jestem od początku nie palący, nie pijący, żadnej wódki, za to dużo mięsa królików – opowiadał. Sportów pan Józef nie uprawiał. - Tylko robota. My za Niemca nie znali co to niedziela, co to sobota. Jak się Związek Radziecki pojawił, to samo było – wspominał.
Pracował w sumie 45 lat. Cały ten czas na kopalni, na dole. Najdłużej na kopalni Wieczorek w Nikiszowcu, zanim poszedł na emeryturę dorabiał jeszcze na pół etatu na kopalni Staszic. W 1952 roku miał zresztą pod ziemią wypadek, został przysypany węglem.
W sumie w Katowicach jest aktualnie 51 osób 100-letnich i starszych.
Offline