Administrator
Czy uważacie, że gdyby Jeanne dbałaby o siebie lepiej od dziecka żyłaby jeszcze dłużej? Ja stawiam , że mogłaby dożyć wtedy 125 lat.
Offline
Administrator
Zagłosowałem na 122. Nie rozumiem dlaczego przez palenie miałaby żyć akurat krócej, jakby to miało jej zaszkodzić, to zaszkodziłoby dawno i zmarłaby np. na raka w wieku 65 lat. Poza tym, nie paliła wiele, nie była nałogową palaczką. A tyle co ona wypaliła 1-2 papierosy dziennie to praktycznie nic.
Offline
Administrator
Wystarczy, substancje się i tak odkładały. To nie papierosek czy dwa wypalony dla spróbowania tylko dzień w dzień.
Offline
Emeryt
Zmarłaby w wieku 118 lat.
Offline
Emeryt
Bo może papierosy dawały jej "moc", a tak się dzieje tylko w ok. 1% ludności.
Offline
Administrator
Też tak myślę. Może prędzej by umarła, gdyby w ogóle nie paliła.
Offline
Administrator
Skoro robiła to dla przyjemności to całkiem możliwe.
Apropos, czy uważacie, że śmierć męża Calment w wyniku zatrucia była przypadkowa?
Offline
Administrator
A czemu nie? Nie słyszałem co prawda drugiej takiej historii żeby ktoś zmarł od zepsutych wiśni, ale to prawdopodobne. Jeanne żyła za swojego męża, córkę i wnuczka.
Offline