#1 2016-05-15 09:52:03

 Przeme

Emeryt

Zarejestrowany: 2013-07-08
Posty: 1288

Maria Torba 1910-

Urodziła się 29.12.1910r.
Film w wieu 100 lat i 48 dni https://www.youtube.com/watch?v=V4O8hvcV53c
Szukałem parę miesięcy temu informacji o p. Marii, ale dopiero teraz pojawił się artykuł.



Dziarska seniorka



Maria Torba z córką Janiną Pawłowską. Fot. Edyta Łepkowska
Sosnowiczanka Maria Torba jest niezwykle towarzyską kobietą, toteż jej największą bolączką jest brak znajomych w zbliżonym do niej wieku. – Nie mam z kim rozmawiać, bo z młodymi trudno mi znaleźć wspólne tematy – wzdycha kobieta, starsza od sąsiadów i krewnych o dwie, trzy i więcej dekad. Seniorka w grudniu ubiegłego roku skończyła 105 lat!

Najstarsza mieszkanka powiatu wadowickiego, Maria Torba z Sosnowic z utęsknieniem czekała na nadejście wiosny, bowiem mimo zaawansowanego wieku jest bardzo aktywna. Ciepłe dni chętnie spędza na świeżym powietrzu, krzątając się po obejściu. – Wciąż jeszcze bierze mnie ochota do pracy. Tylko nie mogę się schylać, bo mam zawroty głowy – mówi seniorka. Gdy wychodzi z domu, wspiera się na lasce, ale nie dlatego, że musi, lecz z obawy, by się nie przewróciła. Swoją sprawnością zadziwia wszystkich, którzy ją znają. Niejeden pięćdziesięciolatek nie jest w stanie z taką łatwością wstać z pozycji siedzącej jak ona. Jej ruchy są sprężyste i szybkie. Kobieta nadal cieszy się dobrym zdrowiem, ma też świetną pamięć i doskonały wzrok. – Igłę nawleka bez okularów – podkreśla córka seniorki, Janina Pawłowska.

Maria Torba, z domu Walo, dość długo nie myślała o zamążpójściu, ponieważ miała dobrą pracę w Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Kobierzynie, gdzie nieźle zarabiała. Ale po drugiej wojnie światowej postanowiła wrócić do Sosnowic i poszukać tam kandydata na męża. Żaden z panów, którzy starali się o jej względy w Kobierzynie, nie przypadł jej bowiem do gustu. W rodzinnej wsi jej serce żywiej zabiło dla Ludwika Torby z Paszkówki, którego poznała, gdy ten odwiedzał mieszkającą w Sosnowicach siostrę. – To był bardzo dobry człowiek, dbał o mnie i o dzieci. Niestety umarł prawie pół wieku temu. Nagle, na zawał. W rok później utonął nasz syn, który miał wtedy siedemnaście lat. W Krakowie, gdzie uczył się na stolarza, poszedł z kolegami kąpać się w stawie. Skoczył do wody, dał nurka i nie wypłynął. Chłopcy próbowali go wyciągnąć, ale nie dali rady. Mówili, że jakby się czegoś trzymał. A pogotowie przyjechało za późno, żeby go odratować – wspomina swoje nieszczęścia seniorka.

Z jej trójki dzieci żyje tylko Janina Pawłowska. Starsza córka zmarła w marcu tego roku. Mimo, że był to dla Marii Torby ogromny cios, zdołała otrząsnąć się po stracie, bo wciąż ma dla kogo żyć. Doczekała się dotychczas dziesięciorga wnucząt, czternaściorga prawnucząt i malutkiego praprawnuczka. Zapytana o przepis na długowieczność, wybucha śmiechem. – Ja go nie znam. Prawdopodobnie nie ma żadnego. Ludzie się modlą, a mimo to umierają nawet w młodym wieku. Sama nigdy nie sądziłam, że będę tak długo żyła. Mogę tylko dziękować Bogu, że mnie na razie oszczędził - mówi.

eda
http://www.beskidzka24.pl/artykul,dziar … 44419.html

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.opornicy.pun.pl www.rolnictwoap2007.pun.pl www.polish-tactical-team.pun.pl www.wwjd.pun.pl www.witcher.pun.pl