#1 2013-11-29 00:55:54

 Waenzeslaus

Stulatek

47793472
Zarejestrowany: 2013-04-21
Posty: 3796

Maria Olszowska ur. 1907

http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,3577 … miech.html


105-letnia wrocławianka. Sekret długowieczności? Uśmiech
Paweł Kuś
29.07.2012 09:42
Maria Olszowska

Maria Olszowska (Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta)
- Pozytywne myślenie i uśmiech na twarzy, bo w życiu nie można się poddawać. Dzięki temu niczego nie żałuję - mówi 105-letnia Maria Olszowska, najstarsza wrocławianka
Paweł Kuś: W czerwcu skończyła pani 105 lat. Ma pani swój przepis na długowieczność?

Maria Olszowska: Trudno chyba mówić o przepisie. Po prostu zdrowo się odżywiam. Bardzo lubię warzywa, za to nigdy nie przepadałam za mięsem. No i piję dużo mleka. U mnie w domu nigdy nie mogło go zabraknąć. Dzięki temu nie mam osteoporozy. Myślę też, że kiedyś warzywa i owoce to było coś innego niż teraz. Urodziłam się i wychowałam w Kutach, jeszcze pod zaborem austriackim. To była część Galicji, a obecnie Ukraina. To była piękna miejscowość letniskowa, pełna ogrodów i sadów. Tylko strzechy domów wystawały ponad zieleń. I tam jak się wzięło do ręki marchew czy gruszkę, to ona pachniała! A marchewka była tak słodka, że nikt nie myślał, aby ją słodzić. A dzisiaj? Warzywa sklepowe prawie w ogóle nie mają zapachu. Kiedy wprowadzałam się do Obornik Śląskich po 1946 r., wzięłam ze sobą z Kut pięć szczytynek. To taki gatunek zielonych jabłek, którego już dziś nie ma. Pamiętam, że wszyscy się dziwili, bo cały mój dom pachniał tymi jabłkami.

Musi pan też wiedzieć, że nie jestem wyjątkiem w mojej rodzinie. Moja babcia także dożyła 100 lat, starsi bracia kolejno 101 i 103 lat. Moja mama zmarła w wieku 94 lat.

Miejscowość, z której pani pochodzi, zapewne sporo przeszła w czasie wojennych zawieruch?

- Najpierw przyszli Moskale, jeszcze za rosyjskiego caratu. Bardzo dobrze ich wspominam, nic złego nam nie robili. Potem Sowieci... Pamiętam dobrze, jak kilkaset metrów od nas toczyła się jakaś bitwa Polaków z bolszewikami. Nam nic się nie stało, ale hałas był niemożliwy. Ciągłe krzyki, strzały, grzmoty. Ale druga wojna światowa to już był prawdziwy koszmar ze względu na grasujących banderowców. Pamiętam, jak podczas zimy w sześć osób musieliśmy chować się w małej szopce, która miała nie więcej niż metr kwadratowy powierzchni. Ledwo się tam mieściliśmy, a cały czas dobiegał nas swąd spalenizny. Wszyscy musieliśmy wziąć tabletki uspokajające, tak nam dzwoniły zęby.

Innym razem w ostatniej chwili nasz znajomy Ukrainiec ostrzegł mojego ojca, żebyśmy nie spali w domu. Ukryliśmy się więc, a następnego dnia dowiedzieliśmy się, że tamtej nocy zamordowano 65 Polaków, samych mężczyzn.

Wielu było takich Ukraińców, którzy pomagali Polakom?

- Przed wojną nie było u nas różnicy między Ukraińcem a Polakiem. Wszyscy żyliśmy razem, było mnóstwo mieszanych małżeństw. Wspólnie obchodziliśmy święta religijne. Nigdy nie narzekałam na moich sąsiadów, to byli bardzo porządni ludzie, przyjaciele. Dużo nam pomogli w czasie wojny.

Różnice zaczęli wśród nas tworzyć inni. Był taki pop, przyjechał do nas w latach 30. Koniecznie chciał wyznaczyć granicę między Polakami a Ukraińcami. To był zły człowiek. Został banderowcem, wiem też, że wydawał Żydów Niemcom. W każdym narodzie są jednak ludzie dobrzy i nikczemni. Nie można wszystkich wsadzać do jednego worka.

Po wysiedleniach z Ukrainy trafiła pani z rodziną do Obornik Śląskich. Trudno było pani układać sobie życie na nowo?

- Sytuacja była bardzo ciężka. Mój ojciec umarł, a mama poważnie zachorowała. Męża nie było, bo nie wrócił jeszcze z wojny. Byłam więc sama. Ale mogłam liczyć na życzliwość ludzi. Myślę, że to też sekret długowieczności - właśnie wsparcie ludzi. Nigdy nie mogłam na jego brak narzekać. Kiedy musiałam pochować ojca, ksiądz i grabarz nawet złotówki ode mnie nie wzięli. Każdy sobie wtedy pomagał. Np. doktor, który opiekował się moją mamą, zaproponował mi pracę w sanatorium Leśne przy ul. Dunikowskiego. Pracowałam tam w szwalni i pralni. Potem nawet zarządzałam takim małym oddziałem w sanatorium dla gruźlików. To była ciężka praca, ale byłam za nią bardzo wdzięczna. Myślę, że takiej bezinteresownej pomocy wśród ludzi teraz trochę brakuje...

Nie bała się pani zarażenia, pracując z gruźlikami?

- Nigdy nie chorowałam. Może ze dwa razy w życiu miałam grypę. Do dziś dopisuje mi zdrowie. Dzięki temu, że nie chorowałam, mogłam też brać częściej urlopy. Znajomy doktor mnie lubił, więc wypisywał mi różne zwolnienia, kiedy potrzebowałam. Trzeba było sobie w tamtych czasach jakoś radzić.

A teraz nie trzeba?

- Zawsze trzeba sobie radzić. Tylko wie pan... boli mnie to, że dzisiejsza młodzież jest taka strasznie rozrzutna. Oni w ogóle nie umieją oszczędzać! Dla mnie to zawsze było bardzo ważne. No i co tu ukrywać, teraz młodzi mają więcej wygód, więcej dobrobytu. Kiedy w 1975 r. przeprowadzaliśmy się do mieszkania we Wrocławiu, moja mama powiedziała mi, że w życiu nie pomyślała, że można tak wygodnie mieszkać. A dzisiaj młodzi nie potrafią docenić tego, co mają.

Zresztą w tym samym budynku mieszkam do dzisiaj. Teraz już z moją 82-letnią córką. Często odwiedzają nas wnuki, prawnuki, a nawet praprawnuki.

Wyjechała pani kiedyś poza Polskę?

- Tak, w latach 90. pojechałam do Kanady na pół roku na operację wzroku. Chorowałam na zaćmę. Ale niestety, nie pozwiedzałam za dużo, moja córka na pewno aktywniej spędziła ten wyjazd.

Dwa lata temu jako najstarsza Polka przeszła pani natomiast operację by-passów. Jak do tego doszło?

- Znaleźli mnie dwaj chirurdzy i nie mogli się nadziwić, że tak się dobrze trzymam w wieku 103 lat. Od razu namówili mnie na operację, ale tylko w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu, bo tam wynaleziono nową technologię. Nie trzeba było rozcinać klatki piersiowej, tylko dwie małe dziurki pod mostkiem. Dali mi papier do podpisania, to podpisałam, a co! Lekarze byli jednak na tyle sprytni, że nie powiedzieli tym z Zabrza, ile mam dokładnie lat. Gdyby wiedzieli, to nie wiem, czy podjęliby się operacji. A tak to przeszłam szybkie badania, okazało się, że starczy mi sił, więc czemu nie?

Nie bała się pani?

- Skądże. Jak mnie ktoś pytał o to w szpitalu, to odpowiadałam: kiedyś trzeba umrzeć. I chyba to moje bezstresowe podejście zadecydowało o tym, że operacja doszła do skutku. Następnego dnia po zabiegu mogłam już normalnie chodzić.

Na moim oddziale było mnóstwo starszych kobiet, które jęczały i marudziły. Widać było, że one już się w życiu poddały. Ja nie jestem taka i może z tego powodu częściej przychodziły do mnie pielęgniarki, żeby pogadać. Wychodzę z założenia, że zawsze trzeba się uśmiechać i myśleć pozytywnie. No i mieć swoich ludzi koło siebie. Wtedy żyje się dobrze, a ja dzięki temu niczego nie żałuję w życiu.

Cały tekst: http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,3577 … z3epHwk2Zj


Kontakt: superstulatek110@interia.pl

Offline

 

#2 2014-05-30 19:20:00

 Waenzeslaus

Stulatek

47793472
Zarejestrowany: 2013-04-21
Posty: 3796

Re: Maria Olszowska ur. 1907

http://wroclaw.naszemiasto.pl/artykul/w … ,t,id.html


Wrocław: Pani Maria świętowała 105. urodziny

    autor: Paulina Czarnota
    źródło: Naszemiasto.pl
    2012-06-02, Aktualizacja: 2012-06-02 20:34

(© Janusz Wójtowicz)
Masz zdjęcie do tego tematu?
Wyślij

„200 lat, 200 lat, niech żyje, żyje nam” zaśpiewała rodzina i przyjaciele Marii Olszowskiej, która obchodziła dziś 105. urodziny. Z tej okazji rada osiedla Plac Grunwaldzki odprawiła solenizantce uroczysty benefis w restauracji przy ul. Piwnej 15 we Wrocławiu.
Pani Maria mieszka przy ul. Curie- Skłodowskiej we Wrocławiu. Wyglądu i zdrowia mogłaby jej pozazdrościć nie jedna siedemdziesięciolatka. Jak dożyć 105 lat? – Mieć kochającą rodzinę, uczciwie pracować, zdrowo się odżywiać i pić mleko- uśmiecha się pani Maria.

Podczas jej urodzin nie mogło zabraknąć rodziny: 82-letniej córki, wnuka, dwóch prawnucząt i praprawnuka. Solenizantka na co dzień na nudę nie narzeka. – Zajmuje się wyszywaniem, czytam książki i chodzę do kościoła. W niedzielę zawsze z córką robimy rodzinny obiad- opowiada pani Maria. Okazuje się, że jej dwaj bracia również żyli ponad 100 lat. Jeden dożył 103, a drugi 101 lat. Mąż pani Marii zmarł w latach siedemdziesiątych, ale do dziś wspomina go ze wzruszeniem. – Odgadywał moje myśli, był bardzo opiekuńczy - mówi.
 
Na zdrowie nie narzeka, bo jak sama mówi w życiu może dwa razy chorowała na grypę. Uwielbia mleko, dzięki temu nie ma problemu z kośćmi. W wieku 103 lat, jako  najstarsza w Polsce pacjentka przeszła operację by-passów. I czuje się świetnie.
 
Pomysłodawczynią benefisów dla seniorów jest Wanda Ziembicka-Has, przewodnicząca rady osiedla Plac Grunwaldzki i radna miejska z Klubu Dutkiewicza. Na urodzinach pojawił się również Jacek Sutryk, dyrektor Departamentu Spraw Społecznych Urzędu Miejskiego Wrocławia, który w imieniu Rafała Dutkiewicza, prezydenta Wrocławia złożył solenizantce najserdeczniejsze życzenia, pogody ducha i zdrowia.


Kontakt: superstulatek110@interia.pl

Offline

 

#3 2014-05-30 23:15:25

 Przeme

Emeryt

Zarejestrowany: 2013-07-08
Posty: 1288

Re: Maria Olszowska ur. 1907

Maria Olszowska z domu Chrzanowska urodziła się 15 września 1907 roku w Kutach.(Austro- Węgry,obecnie Ukraina).

Offline

 

#4 2014-05-31 05:57:54

 Waenzeslaus

Stulatek

47793472
Zarejestrowany: 2013-04-21
Posty: 3796

Re: Maria Olszowska ur. 1907

Pani Maria jest najstarszą mieszkanką Wrocławia.
Drugą seniorką będzie Stefania Mysiura.


Kontakt: superstulatek110@interia.pl

Offline

 

#5 2014-11-14 15:34:24

 Liam

Nastolatek

Zarejestrowany: 2014-04-26
Posty: 175
Wiek: 20

Re: Maria Olszowska ur. 1907

Każdego ranka pije kawę zbożową z miodem. Ale to dobre dzieci - są jej zdaniem - receptą na długowieczność. - Jak się ma dobre dzieci, to chce się żyć - mówi z uśmiechem pani Maria z Wrocławia. Ma 107 lat. Czuje się dobrze, martwi ją... tylko starość.
http://wiadomosci.onet.pl/wroclaw/107-l … ieci/werm0

Offline

 

#6 2014-11-14 16:20:38

 Przeme

Emeryt

Zarejestrowany: 2013-07-08
Posty: 1288

Re: Maria Olszowska ur. 1907

filmik  http://fakty.tvn24.pl/fakty-ekstra,52/m … 87784.html
Czy administrator może dołączyć ten wątek do już istniejącego?

Ostatnio edytowany przez Przeme (2014-11-14 16:23:36)

Offline

 

#7 2014-11-14 17:59:28

 Waenzeslaus

Stulatek

47793472
Zarejestrowany: 2013-04-21
Posty: 3796

Re: Maria Olszowska ur. 1907

Przeme napisał:

filmik  http://fakty.tvn24.pl/fakty-ekstra,52/m … 87784.html
Czy administrator może dołączyć ten wątek do już istniejącego?

Zrobione. No proszę, sam prof. Zembala wypowiedział się o swojej byłej pacjentce.
Znakomicie widzieć panią Marię w tak dobrym zdrowiu. Wierzę bardzo w jej receptę na długowieczność.
Dotychczas w Polsce, każda spośród superstulatek mieszkała z rodziną i zawsze mogła liczyć na miłość, wsparcie i opiekę najbliższych.



ps: Był ktoś na filmie ''Bogowie"?


Kontakt: superstulatek110@interia.pl

Offline

 

#8 2015-01-06 23:32:59

 Przeme

Emeryt

Zarejestrowany: 2013-07-08
Posty: 1288

Re: Maria Olszowska ur. 1907

Nowy artykuł, p. Maria mieszka ze swoją 84 letnią córką. http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka … lemem.read

Offline

 

#9 2015-05-18 18:53:32

 Łukasz

Administrator

Zarejestrowany: 2011-12-30
Posty: 1767
Wiek: 32

Re: Maria Olszowska ur. 1907

Nowy artykuł, potwierdza, że pani Olszowska jest najstarszą wrocławianką:

http://www.prw.pl/articles/view/42658/N … rze-honory

Offline

 

#10 2015-05-19 20:02:13

 Waenzeslaus

Stulatek

47793472
Zarejestrowany: 2013-04-21
Posty: 3796

Re: Maria Olszowska ur. 1907

Nowy artykuł:

http://www.prw.pl/articles/view/42658/M … -To-proste

proste!
Elżbieta Osowicz    | Utworzono: 2015-05-19 18:23 | Zmodyfikowano: 2015-05-19 18:23
A|A|A

fot. Elżbieta Osowicz

Uśmiech, czyste sumienie i praca - to według najstarszej wrocławianki recepta na dobre życie. Maria Olszowska ma 108 lat i właśnie przyznano jej tytuł honorowego mieszkańca osiedla plac Grunwaldzki oraz odznakę Zasłużonego dla Wrocławia, przyznawaną przez prezydenta miasta.

Podczas uroczystości mówiła, że nie wie co to nuda:

Bohaterka spotkania jest najprawdopodobniej najstarszą pacjentką operowaną w Europie. W ubiegłym roku w klinice w Zabrzu wszczepiono jej by-passy. Nadal jest w dobrej kondycji, jej ulubionym zajęciem jest czytanie książek i szydełkowanie. Na uroczystości w bibliotece przy ulicy Reja pani Maria pojawiła się z 84-letnią córką i wnukiem.

Bohaterka spotkania na Dolny Śląsk przyjechała z Kresów w 1945 roku, na początku pracowała w sanatorium w Obornikach Śląskich, a później we Wrocławiu. Pochodzi z długowiecznej rodziny, jej brat zmarł w wieku 104 lat, ona sama jest najprawdopodobniej najstarszą pacjentką operowaną w Europie.

http://www.prw.pl/img/articles/42658/d2BwFHhOC3.jpg

http://www.prw.pl/img/articles/42658/Najstarsza-wroclawianka-odbierze-honory-4.jpg


Kontakt: superstulatek110@interia.pl

Offline

 

#11 2015-05-19 20:07:59

 Waenzeslaus

Stulatek

47793472
Zarejestrowany: 2013-04-21
Posty: 3796

Re: Maria Olszowska ur. 1907

Łukasz, zauważyłem, że wczoraj dałeś link do tego samego artykułu.

Pani Maria wygląda znakomicie.


Kontakt: superstulatek110@interia.pl

Offline

 

#12 2015-05-19 21:01:20

 Łukasz

Administrator

Zarejestrowany: 2011-12-30
Posty: 1767
Wiek: 32

Re: Maria Olszowska ur. 1907

Waenzeslaus napisał:

Łukasz, zauważyłem, że wczoraj dałeś link do tego samego artykułu.

Pani Maria wygląda znakomicie.

No dałem, dałem:) Świetnie się trzyma najstarsza wrocławianka...

Offline

 

#13 2015-05-20 09:44:54

 Waenzeslaus

Stulatek

47793472
Zarejestrowany: 2013-04-21
Posty: 3796

Re: Maria Olszowska ur. 1907

Tym razem nowy artykuł ze zdjęciami.

Niesamowite. Aż trudno uwierzyć.

http://d.polskatimes.pl/k/r/1/6d/9e/555b7f918694a_p.jpg?1432105279

Najstarsza wrocławianka skończyła 108 lat. Recepta na długie życie? Po prostu optymizm! (ZDJĘCIA) Data dodania: 2015-05-19 20:28:00 Ostatnia aktualizacja: 2015-05-20 09:01:19 Gazeta Wrocławska Katarzyna Kaczorowska 6Komentarzy Prześlij Drukuj Mniejsza czcionka Większa czcionka Dodaj komentarz Maria Olszowska - najstarsza wrocławianka - skończyła 108 lat. Huczne urodziny zorganizowali jej we wtorek osiedlowi radni. Została honorowym obywatelem osiedla Plac Grunwaldzki. 1/5 Najstarsza wrocławianka skończyła 108 lat. Recepta na długie życie? Po prostu optymizm! (ZDJĘCIA) Maria Olszowska (© Pawel Relikowski / Polska Press Grupa) Najstarsza wrocławianka skończyła 108 lat. Recepta na długie życie? Po prostu optymizm! (ZDJĘCIA) Najstarsza wrocławianka skończyła 108 lat. Recepta na długie życie? Po prostu optymizm! (ZDJĘCIA) Najstarsza wrocławianka skończyła 108 lat. Recepta na długie życie? Po prostu optymizm! (ZDJĘCIA) Najstarsza wrocławianka skończyła 108 lat. Recepta na długie życie? Po prostu optymizm! (ZDJĘCIA) Najstarsza wrocławianka skończyła 108 lat. Recepta na długie życie? Po prostu optymizm! (ZDJĘCIA) Przejdź do galerii Był toast, chóralnie odśpiewane "Dwieście lat" i łzy 9-letniej Frani Stopińskiej, która przyszła poznać 108-letnią Marię Olszowską. Frania o uroczystości nadania tytułu Honorowej Mieszkanki Osiedla Plac Grunwaldzki, 108-letniej Marii Olszowskiej usłyszała w radiu. Ona też mieszka na "Grunwaldzie", przyprowadziła więc tatę Wojtka (artysta) i młodszą siostrę Tosię (zasnęła na kolanach taty). Odważnie podeszła i przywitała się z Marią Olszowską i Kazimierzem Wojnowskim (88 lat), ale kiedy zaczęli się nią interesować dziennikarze, zawstydzona zaczęła płakać i schowała się za tatę. Wtorkowe popołudnie w Miejskiej Bibliotece Publicznej przy ul. reklama Reja było rodzinne i uroczyste zarazem. Rada Osiedla Plac Grunwaldzki wyróżniła tytułami Honorowego Mieszkańca Marię Olszowską i Kazimierza Wojnowskiego. Pani Maria pochodzi z Huculszczyzny, urodziła się we wrześniu 1907 roku, a na Dolny Śląsk z rodzicami i córką przyjechała w 1946 roku. Osiedlili się w Obornikach Śląskich, które opuściła już na emeryturze, przeprowadzając się do córki Stanisławy, do Wrocławia. Uwielbia czytać (biografie, bo trzeba wiedzieć, co niesie rzeczywistość) i szydełkować (właśnie skończyła robić piękny obrus). Doczekała się nawet praprawnuka, a jej receptą na 108. urodziny jest optymizm. Kazimierz Wojnowski, który razem z żoną Marią założył wiele lat temu fundację, słynie przede wszystkim z wielkiego serca i zaangażowania w działania charytatywne. Jego sklepik na skwerze przy Piastowskiej w 1997 roku, po powodzi stulecia był punktem zbierania i rozdawania darów dla powodzian. Ale dary woził też na Ukrainę, do Bośni i Armenii, w Świętokrzyskiem odbudował szkołę (też po powodzi), a minister edukacji wyróżniła go medalem Komisji Edukacji Narodowej. A wtorek zapewniał energicznie, że nie zawiedzie wrocławian i Polski, bo dalej będzie robił wszystko, byśmy byli dumni z naszej ojczyzny i naszego miasta. Bartłomiej Osławski, przewodniczący Zarządu Osiedla, wygłaszając laudację na cześć pana Kazimierza, podkreślił, że jej bohater przed swoim sklepikiem ma wystawioną flagę Wrocławia (co warto naśladować). Wrocławska Rada Osiedla swoje wyróżnienie przyznała po raz drugi (rok temu otrzymała je Ewa Michnik). Jego pomysłodawczynią jest Wanda Ziembicka, była radna miejska, a obecnie radna osiedlowa. Nagrodzeni otrzymują statuetkę autorstwa znanego rzeźbiarza Stanisława Wysockiego. W uroczystości uczestniczyli też miejscy VIP-owie i osiedlowi radni. Wśród gości byli Jacek Sutryk, dyrektor Departamentu Spraw Społecznych, szef ZOJM-u (prywatnie poeta, który właśnie wydał drugi tomik swoich wierszy ze wstępem prof. Stanisława Beresia) Krzysztof Czaja. Przyszedł też Stanisław Wysocki, autor statuetek, którymi wyróżnieni są honorowani, by poznać ich osobiście. Oczywiście byli również wrocławscy radni: Maria Jankowska i Dariusz Kruszewski.

Czytaj więcej: http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/ … ,id,t.html


Kontakt: superstulatek110@interia.pl

Offline

 

#14 2015-05-20 10:44:42

 IrvingKahn

Emeryt

Zarejestrowany: 2015-02-21
Posty: 1469
Wiek: 25

Re: Maria Olszowska ur. 1907

Nie rozumiem te artykuły, które piszą, że skończyła 108 lat. Przecież ona urodziła się 15 września 1907 roku więc teraz ma 107 lat i 246 dni a to daleko do 108 lat. Nie zauważyliście?

Ostatnio edytowany przez IrvingKahn (2015-05-20 10:45:09)


"Traktuj innych tak, jak chcesz być traktowany"
"Nie mam dużo nauki, ale to co sensu mam, staram się go używać"

                                                                                       Jeralean Talley ur. 23.05.1899 - †17.06.2015

Offline

 

#15 2015-05-20 11:05:35

 Waenzeslaus

Stulatek

47793472
Zarejestrowany: 2013-04-21
Posty: 3796

Re: Maria Olszowska ur. 1907

Czasami dzieje się tak, że uroczystość urodzin jest obchodzona wcześniej.

Szczepan Kocęba również świętował 107. jubileusz na miesiąc przed właściwymi urodzinami.


Kontakt: superstulatek110@interia.pl

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.komurka.pun.pl www.tir.pun.pl www.elita-ulicy.pun.pl www.burma-club.pun.pl www.apartamentywrzosowe.pun.pl