Administrator
Po tym co widzę to mu nie przewiduję więcej jak 111 lat i 183 dni.
Offline
Stulatek
Cieszcie się każdym dniem z nim.
Drugiego takiego mężczyzny Polska mieć nie będzie..
Offline
Administrator
Dla mnie Jóżef Kowalski było bardziej fascynujący niż Alexander.
Offline
Stulatek
Fascynujący, bo nierozwiązany..
Offline
Stulatek
Besse, Poprzednio trzeba było 9 lat czekać na 111-latka z Polski.
Poza tym, takiej biografii jak Alexander nie ma żaden inny superstulatek.
Alexander jest jednym z najbardziej fascynujących as jacy kiedykolwiek byli.
I jest Polakiem.
Offline
Niemowlę
W pełni zgadzam się z tym, co w poprzednim poście napisał Waenzeslaus. Alexander to postać unikatowa nawet wśród elitarnej grupy, jaką są superstulatkowie. Dość powiedzieć, że na chwilę obecną jest on jedynym na świecie superstulatkiem znanym nie tylko z uwagi na swoją długowieczność - http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_li … ntenarians Poza tym jest on jednym z nielicznych pozostałych przy życiu przedstawicieli przedwojennej polsko-żydowskiej inteligencji, i mam tu na myśli nie osoby, które po prostu urodziły się przed wybuchem wojny, bo takich jest jeszcze pełno, ale osoby, które w chwili jej wybuchu były już w pełni ukształtowanymi, dojrzałymi ludźmi, mającymi swoje osiągnięcia, kariery zawodowe, itd. Osobiście uważam, że Kowalski wypada przy nim dość blado - nie tylko dlatego, że jego wiek był mocno wątpliwy (wiadomo w zasadzie na pewno, że nie miał 113 lat, bo korespondenci GRG odnaleźli w jego parafii metryki jego rodzeństwa, ale nie było wśród nich żadnego Józefa urodzonego w 1900 roku, a relacje członków jego rodziny przeczyły sobie wzajemnie, sugerowały zamianę tożsamości ze starszym bratem, itp.), ale też dlatego, że był on - przy całym moim wobec jego osoby szacunku - zwykłym, prostym wiejskim człowiekiem, a więc przedstawicielem grupy, do której zalicza się zdecydowana większość superstulatków (niekoniecznie dlatego, że proste, wiejskie życie sprzyja długowieczności, ale dlatego, że do tej grupy zalicza się większość mieszkańców świata, a więc prawa statystyki sugerują, że to z niej pochodzić będzie większość jego najstarszych mieszkańców). Alexandrowi życzę dużo zdrowia i jak najdłuższego pozostawania wśród nas, ale też obawiam się, że po jego odejściu długo nie pojawi się wiarygodny polski superstulatek - Imich był szczególnie predysponowany do uzyskania tego tytułu, po pierwsze z uwagi na swoje genetyczne pochodzenie (Żydzi aszkenazyjscy, podobnie jak Japończycy, są znani z długowieczności - dość wspomnieć, że zarówno najstarsza zweryfikowana Polka w historii - Maria Pogonowska - jak i prawdopodobnie najstarsza osoba w historii urodzona na ziemiach polskich - Theresa Bernstein-Meyerowitz - zaliczały się do Żydów aszkenazyjskich), a po drugie z uwagi na swoje inteligenckie pochodzenie, dzięki któremu istnieją łatwo dostępne, wiarygodne dokumenty potwierdzające datę jego urodzin. Jako że, co wspomniałem już wcześniej, przedwojenna społeczność polsko-żydowskich inteligentów (czy też ogólnie polsko-żydowskiej klasy średniej) przestała z oczywistych względów istnieć, nie wydaje mi się, żeby wśród obecnych polskich seniorów było wiele osób, którym łatwo przyjdzie osiągnięcie wieku 110 lat i możliwość uwiarygodnienia tego osiągnięcia, chociaż oczywiście wolałbym się w tym względzie mylić.
Offline
Stulatek
Jakubw. Dziękuję za tę wyczerpującą wypowiedź. Przyznaję, że nie znałem wcześniej tego pojęcia: Żydzi aszkenazyjscy. Teraz wiem, że byli to w większości Ci, którzy zamieszkiwali kraje Europy Środkowo-Wschodniej. A więc przede wszystkim Polskę. Kolejna przykra myśl nasuwa się: gdyby nie holocaust i Druga Wojna Światowa, ilu spośród polskich Żydów kończyłoby dziś 110 lat w Polsce?....
Znając wyjątkową biografię Dra Aleksandra Imicha, można powiedzieć, że przeżycie tego wszystkiego co on przeżył, to cud. Imich mógł zginąć co najmniej kilka razy podczas swoich bogatych, lecz burzliwych dziejów. W 1920, w 1939, podczas agresji nazistowskiej na Polskę, kilkakrotnie w latach 40tych w wyniku pogromów oraz gdy razem z żoną został wywieziony do obozu pracy w pobliżu Morza Białego, z którego później zbiegł. Polskę opuścił (dopiero!) w 1952. Nigdy jednak nie zapomniał języka polskiego.
O Kowalskim w Polsce słyszało bardzo wielu. Lekką ironią jest to, że o Aleksandrze nie słyszał prawie nikt. A jest to człowiek wykształcony, same jego studia zajęły większą część lat 20tych. Studiował zoologię na polskiej uczelni. Jego skomplikowane losy dowodzą, że można być wielkim uczonym, dobrze urodzonym, mądrym człowiekiem o niezwykle szerokich horyzontach i zainteresowaniach tak jak Aleksander, a historia i tak każdego może rzucić po całym świecie, dodać trosk i niepokojów.
Tym większy jest mój podziw dla Aleksandra. Że pomimo trudnych kolei losu nie złamał się, kontynuował rozwijanie swoich pasji. Chemia. Parapsychologia. A ostatecznie, choć tego chyba sam nie przypuszczał, zasłynął również z długowieczności. I to najwybitniejszej długowieczności jaką można sobie wyobrazić.
Polska nigdy jeszcze nie miała 2 Najstarszego Mężczyzny Świata.
Z Nim i z Aleksandrą, Polska, kraj niewielki pod względem populacji 110+ ma, jako jedna z zaledwie trzech krajów na świecie, zweryfikowanego studziesięcioletniego (lub więcej) mężczyznę i kobietę. Inne kraje to Japonia i Włochy. Nawet USA w tej chwili nie mają takiego mężczyzny. No chyba że licząc Imicha, który może być uważany za wspólnego polsko-amerykańskiego superstulatka. Ale językiem ojczystym jest polski i o tym pamiętajcie.
Macie z Kogo być dumni!
Offline
Administrator
To ze jest drugi to jeszcze nic nie znaczy , nawet może być pierwszy . 111 lat to jest śmieszny wiek . Dumnym można było być z Jamesa Sisnetta. Nie zapominajmy, ze wciąż żyje Wash Wasley, który mimo, że nie jest zatwierdzony to nie znaczy, że jego wiek nie jest prawdziwy. Szczerze mówiąc na co dzień nawet zapominam o Alexandrze, jakoś nie utrwalił mi się on w głowie.
Offline
Administrator
111 lat to jest śmieszny wiek? A ilu mężczyzn do tej pory go dożyło z całego świata, nie mówiąc, że z Polski poza nim był tylko Antoni Pajączkowski-Dydyński.
Offline
Stulatek
Jerzy Kazimierz Pajączkowski Dydyński.
To prawda - tylko dwóch mężczyzn z Polski ponad wszelką wątpliwość doszło do 111 lat.
Choć dla kobiet, wiek ten jest łatwiej osiągalny.
Spośród tych dwóch mężczyzn, jeden był Najstarszym w Europie i 4. Najstarszym na Świecie.
A drugi JEST Najstarszym w Ameryce i 2. Najstarszym na świecie.
Besse to tak jakbyś powiedział, że 114 lat u kobiety to jest śmieszny wiek. Bo to jest poziom Top 100 Najstarszych w Historii.
Besse, zawsze marzyłeś by Polak został NŻM. A nigdy jeszcze nie było bliżej tego niż dziś.
Byłoby mi smutno gdybyś to przegapił nie ciesząc się z tego. To jest akurat wielka sprawa. Nie mała.
Możliwe, że Alexnder "nie wrył się w pamięć", bo jest bardzo skromny.
W przeciwieństwie do Kowalskiego, o Alexandrze jest stosunkowo niewiele artykułów w internecie.
Ja sam dowiedziałem się o nim dopiero w zeszłym roku, a o Kowalskim to praktycznie od 2008.
Z drugiej strony, kto poszuka wnikliwiej, może znaleźć o nim więcej ciekawostek.
Dzięki Jakubowi, miałem przyjemność posłuchać wywiadów z Nim.
Dzięki, bo gdyby nie to, pewnie nigdy bym do nich nie dotarł.
Osobiście napawa mnie duma, że rodzony Polak jest starszy niż najstarszy ze słynących z długowieczności Japończyków.
(Nawet jeżeli zaledwie o jeden dzień!!)
Offline
Administrator
Zawsze popełniam ten sam błąd.
Offline
Stulatek
Czasem coś się bardzo mocno zapisze w głowie.
No cóż, każdy coś ma. Ja np łatwo się nabieram na wszystko...
Offline
Emeryt
Ja o Alexandrze wiedziałem już od 2012, ale wtedy mnie on praktycznie nie obchodził, bo wszyscy się fascynowali Kowalskim, ale teraz już Alexander jest starszy od wszystkich Japońskich mężczyzn, więc tym bardziej jestem z niego dumny, ale i tak ostatni raz na forum prawdopodobnie będę 27 kwietnia 2014, bo nie dość, że poprawię sobie uczenie się, to jeszcze na dodatek nie będę musiał patrzeć na to, jak Misao pokona Jiroemona. Po prostu zapamiętam na zawsze 27 kwietnia 2014, jak będzie to ostatni dzień w którym będę się interesował długowiecznością i później zacznę żyć, jak naukowy nastolatek, a nie jak ktoś, kto się przesadnie interesuje ludźmi.
Offline
Dorosły
Nie wiem czemu ale wydaje mi się że nie wytrzymasz zbyt długo bez ss i szybko wrócisz. Najprędzej po tygodniu, dwóch a najpóźniej latem jak nie będziesz miał obowiązków szkolnych i więcej czasu
Offline